NewYorkPolonia >> Article
艢mier膰 wybitnego konstruktora - Jacka Karpi艅skiego - wspomnienie

Jacek Karpi艅ski
Posted on: March 30, 2010

Prasa donios艂a o 艣mierci we wroc艂awskim szpitalu w dniu 20 lutego 2010 r. Jacka Karpi艅skiego (83), najwybitniejszego polskiego konstruktora komputer贸w. Swym 偶yciorysem a zw艂aszcza talentem m贸g艂by obdzieli膰 kilka os贸b. Jego ciernista droga a raczej walka o produkowanie nowoczesnych komputer贸w w Polsce jest syntez膮 polskiego piek艂a. Nie opuszcza艂 go z艂y los ani w PRL ani w III RP - wspomina Zmar艂ego prof. Andrzej Targowski w swoim cyklu „Widziane z USA”.

Jego talent i konstrukcje komputer贸w by艂y wyzwaniem dla oficjalnie „zatwierdzonych” konstruktor贸w w przemy艣le i nauce (mam tu na my艣li Instytut Maszyn Matematycznych PAN a potem MERY). By艂 Powsta艅cem Warszawskim, ci臋偶ko rannym i odznaczonym trzykrotnie Krzy偶em Walecznych, kt贸remu „zniecierpliwiony” Jego talentem Przewodnicz膮cy Komisji Planowania (T.W) odebra艂 w 1972 r. paszport, aby nie m贸g艂 wsp贸艂pracowa膰 z angielsk膮 firm膮 Data Loop. Firma pozna艂a si臋 na Jego talencie i oryginalno艣ci koncepcji mini/mikro komputera modu艂owego.

Zadziwiaj膮cy by艂 w贸wczas niski stan wiedzy polskich organizator贸w projekt贸w i konstruktor贸w komputer贸w, co do trend贸w na Zachodzie. Poniewa偶 komputery zacz臋to masowo stosowa膰 w biznesie, musia艂y si臋 op艂aca膰 i by膰 nie drogie. St膮d kierynek zmian prowadziu艂 od budowy superkomputer贸w, do rodziny modularnych maszyn (jak serie IBM 1400, IBM 360, 370), poprzez minikomputery a偶 do dzisiejszych mikrokomputer贸w, zwanych potocznie PC-tami. Centrum „naukowe” w Instytucie Maszyn Matematycznych pcha艂o do rozwoju drogich zestaw贸w ZAM 41 a potem RIAD 30 (to by艂a narzucona maszyna z ZSRR) dla biznes贸w a ELWRO popiera艂o rozw贸j licencyjnej ODRY 1300. Op艂acalno艣膰 ich zastosowa艅 by艂a 偶adna. Zwykle zakupywano te maszyny z Funduszu Post臋pu Technicznego, czyli traktowano zakup, jako „eksperyment.”

Natomiast Jacek Karpi艅ski konstruowa艂 ma艂e komputery, ale szybsze i bardziej gi臋tkie w rozbudowie. Jego konstrukcje by艂y jak przys艂owiowa czerwona p艂achta na byka dla 贸wczesnego 艣rodowiska. Np. Karp-65 zosta艂 zbudowany w Instytucie Fizyki Do艣wiadczalnej UW, za艂o偶onym przez rektora St. Pie艅kowskiego, kt贸ry w czasie wojny by艂 Pe艂nomocnikiem ds. Nauki w Rz膮dzie Londy艅skim i kt贸ry zainicjowa艂 w og贸le pierwsze prace nad komputerami w Polsce. Pe艂nomocnik Rz膮du ds. Elektronicznej Techniki Obliczeniowej (St.K.) by艂 bardzo niezadowolony, 偶e taki komputer powsta艂 w w Polsce 1966/67 r. i nie wiedzia艂, co z tym „fantem” zrobi膰. (Ten sam Pe艂nomocnik, a nawet „profesor” przys艂a艂 swego zast臋pc臋 na obron臋 mojej pracy doktorskiej na PW w 1968 r. aby po艂o偶y膰 moja hipotez臋 o op艂acalno艣ci minikomputer贸w wobec tzw. main-frame computers, co tylko pomog艂o mi w obronie, bowiem mia艂 bardzo s艂abe argumenty).

W latach 1970-tych przemys艂 informatyczny (Zjednoczenie MERA) odm贸wi艂 zatrudnienia „Jacka, “ tak Go nazywali艣my, bowiem by艂 cz艂owiekiem bardzo bezpo艣rednim, kole偶e艅skim i mi艂ym. Nie mia艂 nic w sobie z owej arogancji, jaka cz臋sto w贸wczas spotykali艣my u innych. Ale Minister 艁膮czno艣ci Edward Kowalczyk (z Partii Demokratycznej) da艂 Jackowi szans臋 i da艂 mu etaty, ma艂y fundusz i pomieszczenia w wynaj臋tych mieszkaniach w Warszawie. W takich warunkach powsta艂 komputer K -202, dzie艂o 偶ycia Jacka. Przemys艂 maszynowy nie m贸g艂 zatai膰 faktu i zosta艂 zmuszony do przej臋cia produkcji w swej fabryce we W艂ochach. Konfiguracja komputera by艂a gi臋tka, raz m贸g艂 by膰 wi臋kszy od Odry czy RIADA 30 a raz mniejszy, ta艅szy i szybszy. Wsp贸艂praca z angielsk膮 firm膮 Data Loop gwarantowa艂a dostaw臋 szybkich obwod贸w scalonych.

Oczywi艣cie dyrektorzy MERY (J.H.) a zw艂aszcza 贸wcze艣ni dyrektorzy Instytutu Maszyn Matematycznych-IMM (L.艁., R.K., A.J., i St.T) nie mogli wybaczy膰 Jackowi Jego technicznej „zuchwa艂o艣ci.” Stopniowo zacz臋to metodycznie wyka艅cza膰 Jacka. Tym bardziej sz艂o im to dobrze, 偶e naczelnym dyrektorem Zjednoczenia MERA zosta艂 J.H., by艂y kierownik Wydzia艂u Przemys艂u KC, kt贸ry mia艂 wszelkie mo偶liwe koneksje i zna艂 si臋 na „wyka艅czaniu.”

My艣my z ramienia Krajowego Biura Informatyki - KBI pomagali Jackowi, raz mu przekaza艂em via IMM p贸艂 miliona dolar贸w na zakup niezb臋dnych komponent贸w, ale pieni膮dze nie dosz艂y drog膮 s艂u偶bow膮 do adresata. Natomiast dyrektor naczelny IMM (R.K) za偶膮da艂, aby KBI skre艣li艂o z listy K-202 i nie prowadzi艂o statystyki jego wykorzystania. Oczywi艣cie bojkotowali艣my jego 偶膮danie.

Jacek zwija艂 si臋 jak m贸g艂 i zbiera艂 osobi艣cie zam贸wienia na K-202, natomiast dyrektorzy MERY odwiedzali potem dyrektora przedsi臋biorstwa i sugerowali mu zerwanie umowy, bowiem K-202 nie jest dobrym i „zatwierdzonym” do u偶ytku komputerem. Cz臋sto Jacek go艣ci艂 cz艂onk贸w Biura Politycznego, kt贸rym prezentowa艂 sw贸j komputer, podziwiali, gratulowali, ale na dole owi dyrektorzy robili swoje. Na jego temat raz zebra艂a si臋 omal ca艂a elita w艂adzy gospodarczej, kiedy艣 w Gmachu KC o 10 wieczorem, na kt贸r膮 zaproszono mnie i red. St. Bratkowskiego, kt贸ry obok red. Andrzeja Bobera bardzo popiera艂 w prasie projekty Jacka. Atak na Jacka przypu艣cili dwaj dyrektorzy IMM, i o dziwo jeden nawet zacz膮艂 m贸wi膰 艂amanym angielskim, gdy wspomnia艂 o Data Loop, znacz膮co sugeruj膮c —„wywiad zachodni.” Przewodnicz膮cy zebrania zagrozi艂 zerwaniem spotkania o ile owi dyrektorzy nie zmieni膮 tonu. Szef MERY J.H. od razu zapewni艂 w艂adze, 偶e MERA lubi K-202 i zajmie si臋 produkcj膮.

Oczywi艣cie by艂a to tylko manipulacja, MERA zastawia艂a coraz to wi臋ksze sid艂a na Jacka. Nawet uruchomi艂a rozmowy z ameryka艅sk膮 firm膮 Litton w celu uruchomienie produkcji minikomputera MOMIK („pomimo” Karpi艅skiego). Byle nie produkowa膰 K-202 i nie popiera膰 wybitnego polskiego konstruktora. Owi dyrektorzy nie mieli kwalifikacji konstrukcyjnych, nie znali j臋zyk贸w zachodnich (贸w jeden zna艂 bardzo s艂abo), po prostu zazdro艣cili Jackowi. Co gorsze ci, co znali konstrukcje komputer贸w, a takich ju偶 by艂o sporo, zw艂aszcza w IMM, na PW, czy UW, nie odezwali si臋 s艂owem w obronie Jacka.

My艣my w KBI otwarcie popierali projekty Jacka, tak s艂owem jak i funduszami (ma艂ymi, bowiem „nielegalnie” wysup艂ywanymi z innych). Kiedy na jednym z sympozjum siedzieli艣my z Jackiem razem, powiedziano, 偶e jest to wyzwanie dla zebranych. My艣my ich uspokoili, 偶e nic z tego, bowiem jeste艣my tylko „cz艂onkami sp贸艂dzielni pracy pr贸偶ny trud.”

C贸偶, 偶egnaj Jacku, jeste艣 symbolem wielkiego, polskiego talentu in偶ynierskiego, kt贸rego rozkwit zosta艂 nie tyle powstrzymany przez w艂adze, co przez og贸lny klimat pa艅stwa totalitarnego, a zw艂aszcza kwitn膮ce w tamtych warunkach tzw. „polskie piek艂o”, ludzi zazdrosnych i ma艂ych...

呕egnaj, pami臋膰 o Tobie pozostanie na zawsze w polskiej technice.

Andrzej Targowski, USA, 22 lutego 2010 r.

Source: PAP

Martin Transports International
CalPolonia
AzPolonia