NewYorkPolonia >> Artykuł
Ucz się języków obcych, to ważne

Data wstawienia: 8 sierpnia, 2012

Czy nauka dzieci kilku języków równolegle niesie jakieś niebezpieczeństwa? To poważny problem nie tylko tej części naszych rodaków, która z kraju wyemigrowała, ale też wielu rodziców w Polsce, starających się wyposażyć swoje latorośla w znajomość kilku języków, co ułatwić ma im start w dorosłe życie. Problem, jak byka za rogi, chwyta n.portal.no, a stosowny artykuł z tej strony rekomenduje nam Łukasz Jakubów Kędzierski.

3nPortal Press | Polmedia Monday 30-07-2012

Świat staje się mniejszy i prostszy, gdy mówisz i rozumiesz w wielu językach.

Biegła znajomość języków obcych poprawia nie tylko nasze perspektywy zawodowe, ale i funkcjonowanie naszego mózgu – opóźnia rozwój choroby Alzheimera, sprawia, że stajemy się bardziej kreatywni.

Wielu rodziców dzieci wychowywanych w kilku językach obawia się, że maluchy zaczną mówić później niż ich jednojęzyczni rówieśnicy. Ellen Bialystok, profesor neurobiologii z University of York w Toronto, która prowadzi badania nad wielojęzycznością od niemal 40 lat, twierdzi jednak, że w przypadku małych dzieci nauka dwóch języków naraz jest równie łatwa, jak jednego. W 1978 r. naukowcy z Concordia University w Montrealu wykazali, że dzieci jednojęzyczne mówią swoje pierwsze słowa średnio w wieku 12 miesięcy, zaś dwujęzyczne... 11,2 miesiąca.

Choć naukowcy głowią się od lat nad definicją wielojęzyczności, na razie nie udało im się jej uzgodnić – i możliwe, że nigdy się nie uda. Dr Edith Esch z University of Cambridge argumentuje w książce „The Bilingual Family: A Handbook for Parents” (Dwujęzyczna rodzina: podręcznik dla rodziców), że taka sytuacja jest często idealizowana: „Ludzie zakładają, że osoba dwujęzyczna powinna znać obie mowy w stopniu perfekcyjnym i porównują jej umiejętności lingwistyczne do wyidealizowanego rodowitego mówcy (ang. native speaker)”.

Prawda jest jednak taka, że idealny rodowity mówca, który zna swój język w stu procentach, nie istnieje. W końcu nie każdy Polak wie, co to jest jelec czy opustówka, chyba że zajmuje się fechtunkiem lub nurkowaniem. Podobnie jest z osobami wielojęzycznymi – część słownictwa znają w jednym, część w innym języku. Mogą np. świetnie porozumieć się z doradcą kredytowym po angielsku, ale już nie po polsku, a w angielskim zacinają się, kiedy mają mówić o ogrodnictwie. Większość ma też jeden język tzw. dominujący, w którym czuje się pewniej.

Najnowsze badania wykazują, że choć oba języki osoby dwujęzycznej zwykle zajmują większy obszar w mózgu niż jeden język osoby monolingwalnej, nie jest on bynajmniej dwa razy większy. Co ciekawe, im lepiej znamy drugi język, tym bardziej jest on „upakowany” i zajmuje te same regiony mózgu co pierwszy. Nowoczesne metody neuroobrazowania wykazują, że dwujęzyczni mają większe zagęszczenie neuronów w dolnej części kory ciemieniowej lewej półkuli.

Kiedy osoby dwujęzyczne rozmawiają, oba języki aktywują się w mózgu jednocześnie, nawet jeśli konwersacja jest prowadzona wyłącznie w jednym z nich. Powoduje to, że muszą one wybierać słownictwo z większej puli niż ludzie znający tylko jeden język. A im więcej języków, tym więcej słów do wyboru. To dlatego osoby dwujęzyczne częściej doświadczają uczucia, że mają jakieś słowo „na końcu języka”.

Nauka języków obcych dla przedszkolaków?

Pedagodzy przekonują, że dziecko najlepiej przyswaja wiedzę z zakresu języków obcych w pierwszych latach swojego życia. Dlatego też dzieci pochodzące z małżeństw dwujęzycznych mówią tak samo dobrze w obu językach. Gdy nasza pociecha jest mała, w sposób naturalny przyswaja sobie słownictwo z innego języka, traktując go na równi z językiem ojczystym. Najłatwiej jest uczyć małe dzieci słów z języka angielskiego, czy niemieckiego, bowiem poprzez zabawę można je szybko nauczyć języka na tyle, aby potrafiły się nim swobodnie posługiwać.

Kiedy jest czas na naukę?

Specjaliści uczący języków obcych najmłodszych mówią, że przedszkole to już naprawdę najwyższy czas na rozpoczęcie nauki języka. Najlepiej jednak, aby dziecko rozpoczęło podobną naukę już w wieku dwóch lat, kiedy samo zaczyna mówić w języku ojczystym. Co ciekawe, mówi się nawet, że dzieci mają na tyle chłonny umysł, że są w stanie uczyć się równolegle dwóch, a nawet trzech języków już od chwili narodzin. Maluch na początku co prawda nie identyfikuje poszczególnych słówek w danych językach i nie wie, co one oznaczają, ale podobnie jak w przypadku języka ojczystego, także i tu słyszy inny język, obserwuje go i z czasem zaczyna swobodnie nim mówić.

Generalnie, języków obcych uczyć powinniśmy dzieci od chwili narodzin. Dziecko najłatwiej przyswoi sobie w tym samym czasie dwa języki do siódmego roku życia. Będzie to robiło bez żadnego wysiłku, poprzez zabawę. Wystarczy, że będzie słuchało na co dzień dwóch języków, aby z czasem poznać ich strukturę, rytm, a później poszczególne słowa czy całe zdania.

Czy dziecko się nie pomyli?

Rodzice często zadają sobie te pytanie. Jeśli dziecko na raz uczy się dwóch czy trzech języków, już w wieku przedszkolnym, to czy nie zacznie mieszać ze sobą słówek z różnych języków? Niekoniecznie, choć czasem to zjawisko ma miejsce. Raczej dziecko albo mówi w jednym, albo w drugim języku. Jeśli zapomni jakiegoś słowa, może je zaś powiedzieć w języku, w którym pamięta dane określenie.

Najlepiej, aby podstawę języków obcych oraz ich strukturę uczyć dziecko jeszcze przed pójściem do szkoły podstawowej. Bardzie intensywną naukę języka, a zwłaszcza słownictwa można pozostawić dla dziecka na późniejszy czas, kiedy łatwo będzie kojarzyło je ze sobą i przyporządkowywało do konkretnego języka – rodzimego lub obcego.

nPortal Press | Polmedia


Źródło: PAP
Martin Transports International
CalPolonia
AzPolonia