Patriotyczny aspekt podrózy Data wstawienia: 15 grudnia, 2013 SENTYMENT PATRIOTYCZNY w WOJAÅ»OWANIU JÄ™DRKA PO ÅšWIECIE Na ostatnim klubowym spotkaniu dowiedzieliÅ›my siÄ™ o aspektach podróżowania naszego polonijnego globtrotera a jednoczeÅ›nie prezesa klubu „Centrum Wagabundy” w Phoenix, Arizona – mgr inż. Andrzeja „JÄ™drka” Sochackiego dla którego głównym celem jest poznanie obyczajowoÅ›ci różnych kultur jak i poznanie innoÅ›ci przemieszczania siÄ™ po wiejskich drogach Å›wiata, czÄ™sto piaszczysto-kamienistych, ziemnych lub szutrowych, z daleka od autostrad gdzie dudni nowoczesne życie. Drugim aspektem jest sprawdzenie kondycji w dÅ‚ugich podróżach w zależnoÅ›ci od wieku gdyż Andrzej wykonuje samotne wojaże po Å›wiecie od 35 lat. Ważnym też jest dla niego sentyment patriotyczny odczuwajÄ…cy w spotkaniach ze starÄ… poloniÄ… po drodze. ...Jak zawsze, byliÅ›my wsÅ‚uchani w opowiadania z wÄ…tkiem patriotycznym gdyż Andrzej podróżuje z polskÄ… fantazjÄ… i samochodem zaopatrzonym w polskie emblematy. WidzÄ…c zacne samochody podróżnika okrążajÄ…ce glob, nie trudno siÄ™ domyÅ›lić jakiej narodowoÅ›ci jest kierowca. ChwaÅ‚a mu za to! Niech to bÄ™dzie dopingiem dla nas wszystkich wyróżniania siÄ™ wÅ›ród innych pojazdów na drogach Å›wiata. Tym maÅ‚ym gestem pokazujemy w ten sposób swojÄ… tożsamość narodowÄ…, tak czÄ™sto zatracanÄ…. Niestandardowy podróżnik i niestandardowe wyprawy sÄ… czymÅ› wiÄ™cej niż przemieszczanie przestrzeni geograficznej w których cel podróżowania wypeÅ‚nia mu czas podczas jazdy. IntencjÄ… jego podróży sÄ… możliwe spotkania z kombatantami i weteranami II Wojny Åšwiatowej. JadÄ…c przez Å›wiat odnawia po drodze stare i nawiÄ…zuje nowe kontakty z resztÄ… żyjÄ…cych bohaterów wojennych. Trzeba wspomnieć, że pierwszy raz JÄ™drek nawiÄ…zaÅ‚ kontakty przeszÅ‚o 35 lat temu (rok 1977), kiedy odważyÅ‚ siÄ™ po raz pierwszy samotnie okrążyć Å›wiat. Przez niespeÅ‚na dwa lata - maÅ‚ym „VW-garbusem” o imieniu „Pryszcz” poÅ›wiÄ™conym przez ks. J. Szpilskiego - proboszcza parafii Åšw. StanisÅ‚awa Kostki na Greenpointcie w Brooklinie realizowaÅ‚ bez pomocy z boku za odÅ‚ożone pieniÄ…dze, pÄ™tlÄ™ wokół globu przez 35 krajów. Wtedy za czasów „żelaznej kurtyny” przez wiele lat JÄ™drek byÅ‚ jedynym niezależnym Polakiem podróżujÄ…cym dookoÅ‚a Å›wiata. Podczas tej dÅ‚ugiej pierwszej przygody poznawaÅ‚ prawdziwÄ… wojennÄ… historiÄ™, nie znanÄ… mu w Polsce, wprost od polskich żoÅ‚nierzy i oficerów; odwiedzajÄ…c ich żoÅ‚nierskie domy wypeÅ‚nione wielkim patriotyzmem. Ci wojenni bohaterzy nie ze swojego wyboru lecz z powodu politycznej sytuacji osiedlili siÄ™ poza granicami swojej Ojczyzny, za którÄ… przelewali krew. JÄ™drkowi Å‚atwo byÅ‚o nawiÄ…zywać wówczas kontakty startujÄ…c ze Stanów Zjednoczonych jak i bÄ™dÄ…c również synem wojennego kombatanta Jerzego Sochackiego walczÄ…cego w Armii Krajowej broniÄ…cej Warszawy. Drzwi kombatanckich domów otwieraÅ‚ wtedy Andrzejowi list polecajÄ…cy z rÄ…k Alojzego Mazewskiego – ówczesnego prezesa Kongersu Polonii AmerykaÅ„skiej, który nazwaÅ‚ go „polonijnym ambasadorem”. Andrzej swÄ… pierwszÄ… podróż dookoÅ‚a Å›wiata odbyÅ‚ bez posiadania paszportu polskiego, który odebrano mu podstÄ™pnie przed wyprawÄ… w polskim konsulacie w Nowym Jorku jak i amerykaÅ„skiego, którego jeszcze nie wyrobiÅ‚. JechaÅ‚ wtedy przez Å›wiat niczyj ale z biaÅ‚ym orzeÅ‚kiem w zÅ‚otej koronie na piersiach legitymujÄ…c siÄ™ amerykaÅ„skim dokumentem podróży – „Permit to Reenter”, który pomógÅ‚ mu przemierzyć wówczas w ciÄ…gu dwóch lat 50 krajów na piÄ™ciu kontynentach. W czasie kiedy „Pryszcz” pÅ‚ynÄ…Å‚ przez oceany z Valparaiso de Chile do Indii JÄ™drek wykupiÅ‚ w Los Angeles samolotowy lot dookoÅ‚a Å›wiata, z szesnastoma przystankami by zawitać do tych krajów do których by nie dojechaÅ‚ samochodem. I tak odwiedziÅ‚ po drodze AustraliÄ™ i NowÄ… ZelandiÄ™ by spotkać siÄ™ tam z kombatantami II W.Åš. Po drodze sÅ‚uchaÅ‚ żoÅ‚nierzy jak miÄ™dzy innymi martwili siÄ™ o losy swoich cennych pamiÄ…tek – archiwaliów wojennych. Jedni majÄ… ich niewiele, inni majÄ… ich caÅ‚e pomieszczenia. Nie mogÄ…c liczyć czÄ™sto na swojÄ… rodzinÄ™, przymierzajÄ… siÄ™ do pozostawiania swoich zbiorów po różnych parafiach, szkoÅ‚ach, klubach itp. MartwiÄ… siÄ™, bo nie sÄ… to odpowiednie miejsca na tak cenne dla nich archiwalia. Pokolenia sÄ… obojÄ™tne na zachowanie tych zacnych pamiÄ…tek swoich bohaterskich seniorów rodzinnych. Np.: Jeden z kombatantów w Seattle, w stanie Washington, USA - majÄ…cy syna adwokata, mieszkajÄ…cego niedaleko, powiedziaÅ‚ mu, cytujÄ™: „Wiesz co synu, ty jesteÅ› tak bardzo zajÄ™ty, że chyba o mojej Å›mierci dowiesz siÄ™ przypadkowo z nekrologu wydrukowanego w gazecie”. ...I rozpÅ‚akaÅ‚ siÄ™. DziÅ› jest już Å›p. Po skonsultowaniu siÄ™ z kilkoma kombatantami, mieszkajÄ…cymi na różnych kontynentach, JÄ™drek zdecydowaÅ‚, że trzeba by zebrać te unikatowe polskie archiwalia wojenne i umieÅ›cić w jakimÅ› odpowiednim miejscu, w miejscu na polskiej ziemi. ...Nie wytrzymaÅ‚. NapisaÅ‚ list do dyrektora najwiÄ™kszego europejskiego Muzeum Armii Krajowej im. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie i przedstawiÅ‚ caÅ‚Ä… sprawÄ™. Po kilku tygodniach otrzymaÅ‚ oczekiwanÄ… pozytywnÄ… odpowiedź, której fragmenty cytujÄ™: „...Zapewniam, że jeÅ›li chodzi o miejsce w naszym krakowskim Muzeum AK – dla wszelkich pamiÄ…tek po kombatantach i weteranach II Wojny Åšwiatowej, zawsze byÅ‚o i bÄ™dzie!. ...ProponujÄ™ zacnym kombatantom, by w tej sprawie nawiÄ…zali kontakt z polskimi placówkami konsularnymi, którym niezrÄ™cznie bÄ™dzie odmówić pomocy i poÅ›rednictwa w przekazaniu do Ojczyzny pamiÄ…tek naszego Dziedzictwa Kulturowego. – pozostajÄ™ z wyrazami szacunku, Adam RÄ…palski, dyr. Muzeum A.K., Kraków, 9 czerwca 2009 r”. ...Cieszymy siÄ™ razem panie dyrektorze! Z takim glejtem i innymi poparciami co do sÅ‚usznoÅ›ci sprawy - Andrzej Sochacki odbywa swÄ… może i ostatniÄ… a zarazem najdÅ‚uższÄ… podróż dookoÅ‚a Å›wiata jakÄ… jest okrążanie kontynentów i przedstawia wszystkim spotkanym kombatantom wojennym, ich rodzinom i przyjacioÅ‚om. OkoÅ‚o 85 letni i starsi zazwyczaj bohaterscy kombatanci, czÄ™sto pÅ‚akali podczas spotkaÅ„ opowiadajÄ…c swoje historie; pÅ‚akaÅ‚ też razem z nimi i Andrzej. Z radoÅ›ciÄ… przyjmowali wiadomość o przychylnym nastawieniu administracji muzealnej w Krakowie na ich wojenne trofea, sÅ‚użące w odzwierciedleniu prawdziwej historii II Wojny Åšwiatowej, która jest nieznana wiÄ™kszoÅ›ci w Polsce a szczególnie wÅ›ród polskiej mÅ‚odzieży. A oto przecież nam wszystkim chodzi, aby niezakÅ‚amana historia dotarÅ‚a do mÅ‚odego pokolenia. DziÅ›, sÄ™dziwi weterani po spotkaniu z Andrzejem mogÄ… spać spokojnie i gdy przyjdzie pora rozstać siÄ™ z archiwaliami wojennymi, osobistymi „talizmanami”, bÄ™dÄ… wiedzieli gdzie je skierować i jakÄ… drogÄ…. ...DziÄ™ki Ci za to zacny podróżniku. ...Opowiadaniom o przeżyciach po drodze i kombatanckich spotkaniach z JÄ™drka wyprawy nie byÅ‚o koÅ„ca. Każde zawieraÅ‚o inny wÄ…tek wspomnieÅ„. Wogóle a w dzisiejszych czasach, szczególnie podróż w pojedynkÄ™, jest wyjÄ…tkowo ryzykowna, dlatego ludzie podróżujÄ… grupÄ…, ...przynajmniej we dwoje; tak jest raźniej i bezpieczniej. Dawniej podróżnik obawiaÅ‚ siÄ™ zwierzÄ…t, wody, pożywienia i chorób a dziÅ› obawia siÄ™ ...ludzi, tak ludzi, wÅ›ród których żyje wielu maniaków. Trzymajmy wiÄ™c kciuki za powodzenie do koÅ„ca tej wspaniaÅ‚ej misji. JadÄ…c drugo i trzeciorzÄ™dnymi drogami przy brzegu mórz czy oceanów daleko od wspaniaÅ‚ych autostrad, życie dudni dawnym tempem wÅ›ród tubylczego folkloru bez odczucia poÅ›piechu i wrogoÅ›ci do obcego. To ostatnia szansa znalezienia siÄ™ w naturalnym Å›rodowisku, które zamiera wraz z rozwojem techniki i budowy autostrad, przecinajÄ…cych miasteczka, bÄ™dÄ…ce dawniej ich głównÄ… ulicÄ…. Na tych przygranicznych z naturÄ… drogami JÄ™drek czÄ™sto przejeżdżaÅ‚ przez rzeki pÅ‚ynÄ…ce w poprzek jak i imusiaÅ‚ omijać wielkie i gÅ‚Ä™bokie kaÅ‚urze znajdujÄ…ce siÄ™ po Å›rodku jedynej przejezdnej drogi. Nasunęło siÄ™ pytanie: Jak można sobie wyobrazić najdÅ‚uższÄ… wyprawÄ™ po lÄ…dzie? Otóż, to okrążenie Ziemii jadÄ…c wszelkimi drogami przy obrzeżch kontynentów; najbliżej ich granicy, w szczególnoÅ›ci wodnej. CzÄ™sto drogi takie koÅ„czÄ… siÄ™ wjazdem na plaże. JÄ™drek postanowiÅ‚ wykonać te przedsiÄ™wziÄ™cie w ciÄ…gu okoÅ‚o oÅ›miu lat. RozpoczÄ…Å‚ swÄ… wyprawÄ™ życia w 2008 roku w Bostonie, Mass, USA. i tak w jeden rok stara zaliczyć jeden kontynent. Z wyliczeÅ„ wynika, że caÅ‚y dystans wyniesie okoÅ‚o 300 tysiÄ™cy kilometrów. ...Ile wyniesie w praktyce – zobaczymy. Poczekajmy do koÅ„ca gdyż JÄ™drek w czasie pomiÄ™dzy okrążeniami kontynentów musi uskÅ‚adać pieniÄ…dze na ich nastÄ™pne realizowanie. Rok 2013 przeznaczyÅ‚ na rekonwalescencje popodróżnicze. Zapytany niedyskretnie: ...Kto finansuje jego podróże? ZmieszaÅ‚ siÄ™ i odpowiedziaÅ‚ – nikt do tej pory, jadÄ™ bez funduszy publicznych. RzekÅ‚, że robienie czegoÅ› dla wyższych racji pozwala zapomnieć pytania o pomoc, która niejednokrotnie by siÄ™ przydaÅ‚a do lepszego wykonania zadania. ...Podróż ta pochÅ‚ania w caÅ‚oÅ›ci dochody JÄ™drka z renty inwalidzkiej, które nie pozwalajÄ… na odbijanie z zaplanowanej trasy na boki, by jÄ… bardziej wzbogacić i urozmaicić. ...A co z rodzinÄ…? Otóż dzielna żona w tym czasie boryka siÄ™ ze sprawami rodzinnymi. DziÄ™ki jej za to, że rozumie aspekt moich podróży. ...Napewno pomocnym by byÅ‚o mieć dopeÅ‚niony bak paliwa do pokonywania ogromnych i kosztownych odlegÅ‚oÅ›ci, by podróż byÅ‚a przyjemniejsza i bardziej wypeÅ‚niona, wspomniaÅ‚ Andrzej. Może znajdÄ… siÄ™ ludzie chcÄ…cy pomóc Andrzejowi finansowo w jego patriotycznej misji, której nikt z podróżujÄ…cych po Å›wiecie do tej pory nie podjÄ…Å‚. PrzydaÅ‚aby mu siÄ™ taka pomoc, napewno. ...WracajÄ…c do domu, już późnÄ… nocÄ…, jeszcze raz odtwarzaÅ‚am sobie ciekawe i niepowtarzalne opisy jego spotkaÅ„ z Polakami – bohaterami swojej Ojczyzny jak i tubylcami różnych krajów. W niektóre fragmenty opowiadania nie chciaÅ‚o mi siÄ™ wierzyć, ale u JÄ™drka w Centrum Wagabundy znajdujÄ… siÄ™ przywiezione dokumenty i pamiÄ…tki. Nie sÅ‚yszaÅ‚am by podróżnik borykajÄ…c siÄ™ z codziennymi problemami wykonywaÅ‚ jeszcze ekstra zadania sobie naÅ‚ożone. To już zakrawa na filntropiÄ™. WiÄ™cej o podróżniczych przygodach mojego wspomnienia ze spotkania znajdziecie paÅ„stwo w internecie na stronie: www.azpolonia.com pod hasÅ‚em „Centrum Wagabundy” lub w „Google” pod hasÅ‚em „Andrzej Sochacki podróżnik”. Kontakt z nami: centrumwagabundy@yahoo.com, lub telef.: 602-244 1293. Inż. Joanna Marciniak - korespondentka prasowa „Centrum Wagabundy” Phoenix, 2013 ŹródÅ‚o: Joanna Marciniak |